Forum Klubu Historycznego HIRD

Esja

mnie się wydaje ze są dobre:) ale poczekaj na ostateczne "tak" Frey;)

Arnborgh

W zasadzie są to te wykroje, które są dosyć powszechnie spotykane na imprezach historycznych Smile

Tylko przylegają do ciała na rysunkach o wiele bardziej, niż robi to len albo wełna bez dodatkowych sznurowań i zakładek, jakie występowały później.

Bielizna inna niż giezło - nie należy tak od razu jej skreślać Wink

Spotkałem się gdzieś z stwierdzeniem, że wikińskie kobiety mogły nosić majtki, a i myślę sobie, że same panie przyznają, jak przydatne są one w pewne dni Wink

Takze i tutaj [link widoczny dla zalogowanych] są dobrze opracowany wykroje no i rysunki jak szyć Smile

Freydhis

Bielizna bieliźnie nierówna Arnborghu Smile

Poza tym nie mamy dowodów na istnienie lub nieistnienie wielu rzeczy, więc wszystko co jest w tym dziale wypowiedziane przeze mnie to twierdzenia, które można łatwo obalić, bo gdzieś ktoś wykopie coś nowego. I ja im tego nie bronię, bo sama ciekawa jestem Smile

Wykroje jak najbardziej poprawne, toż to Winland przecież ^^. Przy czym na samym początku radziłabym zacząć szyć od sukni wierzchniej, spodnią można dorobić później. Jak to kiedyś na jednym ciuchowaniu wyszło "bielizna jest zbędna, bo wszystkie dziewczęta szyją ją na końcu". Zresztą nie jesteśmy jakoś bardzo rygorystyczni, historyczność historycznością, a wygoda też czasem musi mieć miejsce. Np. latem gdy jest gorąco, spotkasz wiele "roznegliżowanych" niewiast Smile

mówię"roznegliżowanych", bo biegających w jednej sukni, a nie w sukni, gieźle i fartuchu. Sama zobaczysz.

A co do XX wiecznej bielizny, cóż, nie sprawdzamy aż tak dogłębnie historyczności i nikt jej nie zabrania nosić, zwłaszcza nieśmiałym:P Zwłaszcza w pewne dni:P

Veni

Czyli wszelkie sznurowania i dodatkowe zakładki od razu odpadają? nawet malutkie nie przejdą Wink

?

Ingeborga

Freydhis

Nie przejdą. Nie ma ich na wykrojach na których się wzorujemy, nie może ich być w rzeczywistości na naszych strojach. A tym bardziej żadnych zakładek czy innych rozwiązań dwudziestowiecznych krawcowych Smile

Esja

ale po co kombinowac sznurowaniami i zakladkami? bez tego tez jest wygodnie ładnie i wogole;))

Freydhis

Esjo - sznurowania i zakładki komuś mogą się podobać i nic na to nie poradzisz. Trzeba tylko wytłumaczyć, że nie było i kropka Smile

Esja

W sumie racja Frey;)

Veni

Jeszcze jedno małe pytanko... brzydko mi wyszły szwy przy dekolcie:( czy mogę to ukryć jakimś haftem, np. łańcuszkiem? no i czego mogę użyć? może być zwykła mulina?

Freydhis

Łańcuszkiem jak najbardziej. Wiem, że są dwa rodzaje: taki znany nam z lekcji techniki (lub od mam, babć) i ten historyczny. Efekt końcowy obydwu jest prawie taki sam, więc zostawiam to do Twojego wyboru:) nikt Cię nie będzie za coś takiego ganiał (albo przynajmniej nie ja^^). Może też być na okrętkę jeśli uznasz za ładniejsze/łatwiejsze/wygodniejsze. Też poprawne politycznie Smile

.

Mulina jest tolerowana, bo dziubie się nią wygodnie. Jednak jest to 100% bawełny. A co innego? Jeśli znajdziesz może być cienka nić wełny, ja osobiście tego nie lubię (ale to rzecz gustu raczej) lub jak dobrze poszukasz to w pasmanterii dostanie się nici lniane. Jedwabi na razie odradzam, z tym to do statusu wolnego Smile

. Jeszcze mogę przymknąć oko na kordonek, choć to też bawełna i chyba nawet już z domieszkami.
A wracając do muliny, doradzam haftować z 3nitek (czyli połowy grubości nici z motka), ładniejsze łańcuszki wychodzą. Ale to już sama przetestuj, żeby nie było że źle doradziłam:P.

Esja

Veni, jeśli chodzi o to co Frey mowila o mulinie i grubości nitki to ja haft mam z całej grubości nitki, masz moj fartuch to się przypatrz i zdecyduj sama jak Ci sie będzie bardziej podobało Smile

Thori

też zależy, jakim łańcuszkiem jechać. jeśli tzw. przekłuwanym, lepiej z całej grubości. ale ten typ sprawdza sie do wypelniania haftów bardziej, bo i tak wszystko sie zlewa Wink

do "przekładanego" łańcuszka 3, lub nawet 2 nici najlepiej sie prezetują.

Veni

A czym się różni historyczny łańcuszek od zwykłego?
Przepraszam, że Was tak męczę pytaniami...
Mam jeszcze taki problem... sprzedawca, od którego kupiłam len na giezło polecał mi, żeby pouszyciu uprać go to zmięknie. I tak zrobiłam. Tylko, że powyschnięciu moje giezło jest o jakieś 15 cm krótsze:( no ale zrobiło się mięciutkie i przyjemne w dotyku. W sumie to, że się skróciło nie przeszkadza, ale czy tak będzie już po każdym praniu? bo jak tak to w końcu się w nie nie zmieszczę:/ teraz boję się prać suknię... Wam też się coś takiego robiło z waszymi strojami? zaznaczam, że ten len jest w 100% czysty, bez domieszek.

Thorarin

len zawsze kurczy sie przy pierwszym praniu. Dlatego material trzeba uprac przed uszyciem z niego czegokolwiek. Przy nastepnych praniach juz nie powiinien sie kurczyc.