Forum Klubu Historycznego HIRD

Thorarin

Prawdopodobnie będziemy mieli 4 łuki... Jest szansa na 5 ale jeszcze nie wiadomo jak to będzie... Wychodzi na to, że będziemy się łukami wymieniać... A jedna lub dwie osoby będą robić zdjęcia Smile

Thorarin

No to będziemy mieli 5 łuków Smile

i jedna osoba będzie robiła zdjęcia Smile

oczywiście będziemy się zmieniać.

Thorarin

Ketill dotrze do Belna sam. Także tylko ja i Hekia jedziemy Busem. Reszta za Akim Smile

No chyba że ktoś jeszcze busem z nami pojedzie to w samochodzie Akiego będzie Wam luźniej...

Esja

Ja Imir i Lokke jedziemy z Akim. Nie wiem co z Wojciechem.

Thorarin

Wojciech jedzie z nami busem. Wy jedziecie w 4 osoby samochodem.

Thorarin

Przykro mi to mówić ale mam poważne zastrzeżenia co do tego pokazu. Nie wymienię imion, bo to nie o to chodzi... Ale niektórzy dziś się zupełnie nie popisali... Chodzi mi głównie o zabawę w wypychanie innych osób z koła... Mówcie co chcecie, że dzieci nic sobie nie zrobią, że to jest bezpieczne, że przesadzam... Po tym co zobaczyłem jestem przeciwny organizowaniu tej zabawy dla dzieci przynajmniej do pewnego wieku... Jeden chłopak przewrócił drugiego, po czym jego noga wylądowała kilka centymetrów od twarzy tego drugiego... Kilka centymetrów a mielibyśmy wszyscy poważne problemy! "Zabawę" tę oczywiście zakończyłem. Oprócz tego wyszło tak, że po pewnym czasie ja i Hekia (pierwszy raz widzieliśmy na oczy tę zabawę) musieliśmy się sami zajmować tymi dziećmi. I tu przechodzę do kolejnej sprawy, która mnie wkurzyła - osoby niżej w hierarchii ode mnie odmówiły pomocy przy tej zabawie, choć same w tamtej chwili nic nie robiły tylko siedziały sobie i gadały...

Nie tłumaczcie sobie tego co napisałem moim złym dniem choć wiecie że go dzisiaj miałem. Gdybym miał dobry dzień też bym to samo napisał. Myślę, że pisząc to spełniam swój obowiązek. Pomniejsze zastrzeżenia będę wyjaśniał bezpośrednio z osobami, których one dotyczą.

LUDZIE!!! WIĘCEJ WYOBRAŹNI I ODPOWIEDZIALNOŚCI!!!

Żeby nie było, że widzę same złe strony tego pokazu - wydarzyło się też dużo pozytywnych rzeczy, za które dziękuję Wam. Szczególnie podobało mi się opowiadanie Akiego o HIRDzie. Dzieci z wielkim zaciekawieniem chłonęły wszystkie jego słowa.
Dziękuję różnież za wspólne ognisko po pokazie. Myślę, że to był ważny element dzisiejszego dnia.

Na koniec prośba: przemyślcie dokładnie to co napisałem.

Lokke

Thorarin

W tym momencie gdy Was - Ciebie i Imira - prosiłem o pomoc siedzieliście i gadaliście. I solidarnie odpowiedzieliście mi że nie przyjdziecie. Gdyby jeden z Was przyszedł byłoby wszystko w porządku. Z mojej strony była to właśnie próba podzielenia się obowiązkami.

Lokke

Wtedy kiedy zaczynaliście rozkręcać Krąg Zdrady to byliśmy tam z wami pamiętasz?
A potem Aki powiedział że jeden ma w tej chwili iść i pilnować sprzętu. No to poszedłem, chociaż chciałem wtedy zostać i wam pomóc. Imir przyszedł po dłuższym czasie i chłopaki zaraz kazali sie zmienić na placu małych wojów, bo stali tam już długo.

Wybacz, nie zauważyłem podczas pokazu że wy we dwójkę zajmujecie sie Kręgiem, chociaż go nigdy nie widzielście. Umknęło mi to, zwyczajnie nie pomyślałem.

Gdybym wiedział zostałbym tam przy tym kręgu, bronią i dzieciakami zająłby sie ktoś inny... I nie byłoby problemu, bo jak dzieciaki byłyby za agresywne to wiedziałbym kiedy skończyć- widziałem już tą zabawe sporo razy i wiem jak wygląda w wykonaniu normalnych dzieci.

Drizzt

Krąg zdrady w większości się tak kończy, często dzieci są poobijane, parę razy zdarzał się płacz. I nie ma sensu rezygnować z tego do określonego wieku, bo im większy wiek tym większa możliwość obrażeń i tolerancja obrażeń, które są do siebie proporcjonalne;).

a Ty Thorarinie na przyszłość podejdź do delikwenta, albo wyślij moje Misia (Akiego), który delikatnie zwróci uwagę takiemu: albo sie bierzesz do roboty, albo ... z pokazu Wink

Thorarin

Napisałem to tak jak wyglądało to z mojej strony. Jeżeli ktoś chce się jeszcze wypowiedzieć niech pisze. W dyskusji tej nie chodzi mi o udowadnianie sobie swoich win tylko o wyciągnięcie wniosków z tego co dziś miało miejsce i nie powtórzenie ich w przyszłości.

Lokke

Drizzt, byliśmy wtedy zajęci.
Aki sam skierował mnie do pilnowania sprzętu- i słusznie, bo wcześniej sie tym zajmowałem, a jak zaczeli organizować krąg zdrady to porzuciłem sprzęt i chciałem sie też pobawić Razz

Ogólnie moja robota przy sprzęcie polegała na tym, żemy dać przymierzyć, odpowiedzieć jak zapytają, ubrać do zdjęcia, odebrać sprzęt, albo powiedziećże nie wolno tego ruszać itp.

Może i nie było to ciężkie stanowisko, ale jednak byłem zajęty.

Drizzt

No cóż w sumie to Aki bardziej był dowódcą niż Thorarin Wink

Thorarin

Możliwe, że to był błąd, że nie podzieliliśmy się obowiązkami z Akim... Poza tym nadal utrzymuję to co widziałem. Siedzieli sobie i gadali. Nawet jeśli mieli wyznaczone jakieś zadania to mogli mnie grzecznie o tym poinformować. Zrobili to tak jakby mieli gdzieś mnie i to co mówię... Tak to odebrałem.

Jarl

Spokojnie.... postrzegam w opisywanej sytuacji jedynie brak czytelnego przepływu instrukcji. tak bywa i nie musi to oznaczać bagatelizowania.
Ważne byśmy pamiętali , że jeśli się da ... pomagać sobie trzeba. Jeśli jednak podział zadań odciąga od owej pomocy... nie jest to uchybieniem odciągniętego.

Ja mogę Wam jeno zdradzić ,że bardzo się podobało i informacja o fajnych pokazach w Belnie już spowodowała telefony z zapytaniami o nowe .